Średniowiecze
Czy średniowiecze było okrutne i mroczne? Ale skąd! Ta fascynująca epoka w dziejach ludzkości była głośna i barwna – pełna tajemnic i niebezpieczeństw, a także wielkich zmian kulturowych i społecznych.
Kiedy przypada średniowiecze?
Średniowiecze obejmuje bardzo długi okres w historii Europy. W zależności od przyjętej periodyzacji cała epoka rozciąga się na siedem do nawet dziesięciu stuleci, co wiąże się z istotnymi różnicami w sposobie życia i kulturze. Nie istnieje więc jedno, jednolite średniowiecze. W dużym uproszczeniu wyróżnia się dziś trzy okresy: wczesne średniowiecze (VI–XI wiek), stosunkowo krótkie pełne średniowiecze (XI wiek do ok. 1250 roku) oraz późne średniowiecze (1250 do ok. 1500 roku). Granice między tymi okresami są płynne, ponieważ rzadko można wskazać jedno wydarzenie, które jednoznacznie wyznaczałoby początek nowej epoki.
Średniowiecze: mroczna epoka?
Pojęcie średniowiecza niemal automatycznie przywołuje romantyczne obrazy rycerzy, zamków i mieczy. Turniejów, uroczystych igrzysk, honorowych mężów i wszystkich tych elementów, które znamy z mniej lub bardziej wyidealizowanych (choć zawsze rozrywkowych) filmów, takich jak The Last Duel, Imię róży, Braveheart, Robin Hood: Książę Złodziei, Królestwo niebieskie i wielu innych. Jednocześnie słowo „średniowiecze” budzi jednak także zupełnie inne skojarzenia: wojna. Choroby. Ucisk. Wydarzenia takie jak krucjaty, wojna stuletnia czy rozprzestrzenianie się dżumy. Nie musimy zadawać retorycznego pytania, co jest prawdą. Jak zwykle – leży ona pośrodku.
Mimo to często pozostaje raczej negatywny obraz epoki, który – pomimo romantyzacji – widoczny jest również w wymienionych filmach. Ale warto pamiętać: średniowiecze to niezwykle długi okres, obejmujący około 1 000 lat – nie istnieje więc jedno, jednolite „średniowiecze”. Sam termin jest zresztą problematyczny, ponieważ został ukuty przez humanistów XV i XVI wieku, aby odciąć się od epoki, którą uważali za szczególnie mroczną.
Tymczasem średniowiecze przyniosło także wiele przełomowych zmian! Handel i rzemiosło przeżywały intensywny rozwój, który w okresie pełnego średniowiecza doprowadził do wyraźnego ożywienia gospodarczego. Miasta dynamicznie się rozwijały, a coraz więcej ludzi przenosiło się ze wsi do miast. Rynek stał się centralnym punktem życia społecznego, powstawały gospody, a budynki rosły w górę. Powstały nawet pierwsze uniwersytety, w tym Uniwersytet Boloński, uznawany za najstarszy w Europie.
Skoro mowa o edukacji, warto wspomnieć o stopniowym przejściu do renesansu: zwłaszcza w późnym średniowieczu coraz więcej ludzi uczyło się czytać i pisać, co doprowadziło do rozwoju nowych form literatury. Obok tekstów religijnych i filozoficznych pojawiły się opowieści przygodowe. I to nie tylko po łacinie, lecz także w językach narodowych. Kluczowe znaczenie miały również wynalazki takie jak druk, często przypisywany renesansowi, choć chronologicznie należy jeszcze do późnego średniowiecza.
Co z tego wynika? Każdy ma własne wyobrażenie o średniowieczu. I w pewnym sensie wszystkie są częściowo prawdziwe. Ale tylko częściowo. Jak to często bywa, rzeczywistość jest bardziej złożona. Faktem jest, że nie żyliśmy w średniowieczu, a więc – jak w przypadku większości epok historycznych – nie możemy obiektywnie ocenić życia tamtych ludzi. Dodatkowo zachowało się niewiele dokumentów, które rzeczywiście opisują codzienność. Wiele narracji powstało dopiero później, często za sprawą uczonych, którzy chcieli wyraźnie odciąć się od tej epoki. Tymczasem jest oczywiste, że bez średniowiecza nie byłoby ukochanego przez nich renesansu.
Choć długiemu okresowi średniowiecza przypisuje się wiele negatywnych cech, w rzeczywistości jest ich mniej, niż powszechnie się uważa. Ludzie nie wierzyli, że Ziemia jest płaska. Inkwizycja nie była światową dyktaturą. Polowania na czarownice mogły rozpocząć się w późnym średniowieczu, lecz swój szczyt osiągnęły dopiero w XVI i XVII wieku. Lista popularnych mitów jest długa. Średniowiecze nie było ani najmroczniejszą epoką w dziejach ludzkości, ani romantyczną opowieścią o bohaterach. Było po prostu tym, czym było: fascynującym i różnorodnym okresem historii, zbyt złożonym, by opisać go prostymi schematami.